Zespół Szkół Usługowo-Gospodarczych w Pleszewie w 2009 r. wprowadził naprzemienne kształcenie w zakładzie pracy i w szkole w cyklach tygodniowych. Jakie korzyści daje taka organizacja nauczania?
Pleszewski Zespół Szkół Usługowo-Gospodarczych to jedna z trzech szkół ponadpodstawowych w powiecie i jedyna, która kształci rzemieślników i handlowców. W Branżowej Szkole I Stopnia nr 2 im. H. Cegielskiego młodzież uczy się dwudziestu zawodów. W skład zespołu wchodzą także technikum, liceum ogólnokształcące dla dorosłych i szkoła policealna. Szkołę wyróżnia ścisła współpraca z rzemieślnikami, którzy bardzo angażują się w edukację młodych ludzi. Praktyczna nauka zawodu w przedsiębiorstwach opiera się na stałej współpracy z ponad 395 pracodawcami z powiatów pleszewskiego, jarocińskiego, ostrowskiego i kaliskiego, a także z Poznania, Quedlinburga i Gutersloh (Niemcy). Dzięki temu w szkole wprowadzane są innowacje pedagogiczne, realizowane są unijne projekty, a uczniowie odnoszą sukcesy w ogólnopolskich turniejach branżowych i podczas egzaminów zawodowych. W 2018 r. placówka otrzymała status Dobrej Praktyki w ogólnopolskim konkursie „Szkoła zawodowa najwyższej jakości” oraz wyróżnienie w wojewódzkim konkursie Wielkopolska szkoła roku”. Młodzież może szlifować swoje umiejętności zawodowe także w trakcie zagranicznych praktyk. W ostatnich latach umożliwiały to m.in. projekty „Obsługa hotelarska na pięć gwiazdek” i „Apetyt na Europę”. W tym roku szkolnym wspólnie z Narodową Agencją Programu Erasmus+ realizowany jest natomiast projekt „Podróże ze smakiem”. W ostatnich 12 latach certyfikat Europass potwierdzający zdobycie dodatkowych umiejętności zawodowych o wymiarze europejskim uzyskało 300 osób, a 36 uczniów zostało laureatami wojewódzkich i ogólnopolskich konkursów i turniejów zawodowych.
Innowacja może być prosta…
Zespół Szkół Usługowo-Gospodarczych w Pleszewie jest pierwszą szkołą w Polsce, która już w 2009 r., w porozumieniu z pracodawcami, zastosowała innowacyjne rozwiązanie organizacyjne w zakresie praktycznej nauki zawodu. Polega ono na korelacji czasowej nauczania teoretycznego i praktycznego – uczniowie na przemian tydzień spędzają w szkole, a kolejny w zakładzie pracy. Za takim rozwiązaniem opowiadali się zarówno pracodawcy, jak i uczniowie. Ci pierwsi uważali, że w ten sposób lepiej przekażą młodocianym pracownikom wiedzę, ci drudzy – że taki system umożliwi im lepsze jej przyswojenie. Nie bez znaczenia była też chęć dotrzymania przez szkolę kroku zmianom zachodzącym w jej otoczeniu. Celowość wprowadzenia każdej innowacji, a więc i pleszewskiego rozwiązania, jest bowiem tym wyższa, im więcej korzyści zyska uczeń i im lepiej jego umiejętności będą dopasowane do potrzeb rynku pracy.
…i skuteczna
Wprowadzone przez szkołę zmiany przynoszą wymierne korzyści uczniom, pracodawcom i placówce. Młodocianym pracownikom dają przede wszystkim możliwość poznania całego procesu produkcyjnego, a tym samym pozwalają lepiej przygotować się do wypełniania zadań zawodowych w przyszłości. Pracodawcom i szkole natomiast pozwalają właściwiej, racjonalniej i efektywniej zorganizować naukę zawodu.
Innowacja już na etapie pomysłu zyskała aprobatę partnerów szkoły: członków Cechu Rzemiosł Różnych Małej i Średniej Przedsiębiorczości, Pleszewskiej Izby Gospodarczej, a także Pleszewskiego Zrzeszenia Handlu i Usług. Dzisiaj, z perspektywy czasu, wszyscy zgodnie twierdzą, że był to bardzo dobry pomysł i praktyczne rozwiązanie, którego zazdroszczą Pleszewowi pracodawcy z ościennych powiatów.
Jak nowy system oceniają pracodawcy?
Marek Żarnowski, właściciel firmy stolarskiej i członek zarządu Cechu Rzemiosł Różnych Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Pleszewie, jest zadowolony z nowego sposobu praktycznej nauki zawodu: – Wykonanie konkretnego zadania w mojej branży wymaga często kilku dni pracy. Dzięki zmianie organizacji praktyki i nauki uczeń uczestniczy we wszystkich czynnościach produkcyjnych. Zdobywa więc kompleksowe i adekwatne do rzeczywistości doświadczenie. Ja natomiast mogę lepiej zaplanować zadania dla poszczególnych uczniów i na bieżąco monitorować ich wykonanie.
Podobnego zdania jest Sławomir Pisarski, właściciel firmy budowlanej i starszy Cechu Rzemiosł Różnych Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Pleszewie: – Pracodawca może teraz lepiej poznać swojego podopiecznego i skorelować jego potrzeby z możliwościami i potrzebami firmy oraz wymogami konkretnego zawodu. Mniej jest przypadkowości, a więcej racjonalnego przydziału zadań. To już przynosi świetne efekty. Od kilku lat bowiem podczas egzaminów czeladniczych obserwuję lepsze przygotowanie uczniów do pracy.
Nowy sposób nauki docenia również Leszek Kowalczykiewicz, właściciel firmy malarskiej, który od wielu lat kształci uczniów w zawodzie monter zabudowy i robot wykończeniowych w budownictwie: – Gdy praktyki i nauka w szkole realizowane były na przemian w ciągu tygodnia, zdarzały się sytuacje, że uczeń np. źle zagruntował powierzchnię i nie zdążył naprawić swojego błędu, ponieważ następnego dnia musiał być w szkole. Jego błędy naprawiał inny pracownik. Dzisiaj uczeń ma możliwość samodzielnie wykonać wszystkie czynności – od planowania, poprzez realizację, po kontrolę wyników swoich działań. Zdobywa w ten sposób nie tylko większą wiedzę, ale też uczy się większej odpowiedzialności.
Iwona Kałużna, dyrektor Zespołu Szkół Usługowo-Gospodarczych w Pleszewie
Jak uczniowie oceniają nowy sposób nauki?
Klaudia Hańćkowiak, uczennica III klasy zasadniczej szkoły zawodowej
zawód: kucharz
Wybrałam naukę w tej szkole właśnie ze względu na taką organizację praktyk. W żadnej innej nie mogłabym tak dobrze poznać tajników zawodu kucharza. I odniosłam już znaczące sukcesy – jestem finalistką I Ogólnopolskiego Turnieju na Najlepszego Ucznia w Zawodzie Kucharz, który odbył się w tym roku w Zabrzu. To, że praktyka trwa cały tydzień jest dla mnie bardzo dobrym rozwiązaniem, ponieważ mogę się skupić na wykonywaniu wszystkich zadań zawodowych. To sprawdza się szczególnie wtedy, gdy organizujemy większe uroczystości. Wówczas przygotowania trwają kilka dni i biorę w nich udział. Lepiej też poznaję zasady funkcjonowania takiej firmy.
Mateusz Blandzi, uczeń III klasy zasadniczej szkoły zawodowej
zawód: operator obrabiarek skrawających
Wybrałem ten zawód, bo ma perspektywy, a tę szkołę, bo znajomi przekonywali mnie, że tutaj nauczę się zawodu i będę mieć fach w ręku. I dzisiaj mogę to potwierdzić.
Jakub Roszak, uczeń II klasy branżowej szkoły I stopnia
zawód: stolarz
Ta forma praktyki jest bardzo skuteczna. Jeśli rozpoczynam jakieś skomplikowane zadanie zawodowe w poniedziałek, to mam możliwość samodzielnie je dokończyć w kolejnych dniach.
Mateusz Walendowski, uczeń III klasy zasadniczej szkoły zawodowej
zawód: monter sieci i instalacji sanitarnych
Podczas tak zorganizowanych praktyk mogłem lepiej się zintegrować zarówno ze współpracownikami w zakładzie pracy, jak i kolegami w szkole. W tygodniu szkolnym mogę się skupić na lekcjach, nic mnie nie rozprasza, a w tygodniu praktyk – pracuję. To dobre rozwiązanie.