W systemie kształcenia zawodowego duży nacisk kładzie się na przygotowanie wykwalifikowanych pracowników. Znacznie mniej czasu poświęca się natomiast na pokazanie młodym ludziom, że umiejętności, które zdobywają w trakcie nauki, mogą wykorzystać także przy prowadzeniu własnej firmy. Jest to trudniejsza, ale atrakcyjna i satysfakcjonująca ścieżka kariery zawodowej.
Młodzież ma mylne wyobrażenie o biznesie
Własna firma nie jest dla wszystkich. W ocenie, który uczeń ma predyspozycje, by działać jako przedsiębiorca, może pomóc szkoła. Powinna przy tym wykorzystywać wszystkie możliwe narzędzia do praktycznej nauki zakładania i prowadzenia działalności gospodarczej. Jednym z takich narzędzi są branżowe symulacje biznesowe.
Firma Revas wskazuje problem polegający na tym, że nawet 8 proc. przedsiębiorstw w Polsce upada w pierwszym lub drugim roku działalności. Dzieje się tak z wielu powodów, z których szczególnie ważne są mylne wyobrażenie o biznesie oraz przesycone teorią programy nauczania o przedsiębiorczości.
– Wielu młodych ludzi, zapytanych, z czym kojarzy im się własna firma, wymienia jednym tchem: supersamochód, biuro, spotkania biznesowe, wyjazdy zagraniczne, wakacje na jachcie itp. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna – w początkowym okresie prowadzenia biznesu jest bardzo dużo pracy, niewiele czasu wolnego, nieustabilizowane przychody i niejednokrotnie brak zysków. Wówczas ci, którzy nie byli na to przygotowani, najczęściej poddają się i zamykają swój wymarzony biznes – mówi Wojciech Pitura, prezes firmy Revas. – Tymczasem szkolne programy nauczania o przedsiębiorczości są naszpikowane teorią. Brakuje narzędzi dostosowanych do podstaw programowych, z których nauczyciele – jak twierdzą – chętnie by korzystali. Praktyka szkolna sprowadza się do uzupełnienia biznesplanu, ewentualnie pokazania młodemu człowiekowi, jak formalnie zarejestrować działalność gospodarczą. Niewiele jest natomiast narzędzi dających możliwość nauki poprzez podejmowanie realistycznych decyzji biznesowych, reagowanie na zmieniające się otoczenie biznesowe oraz mierzenie się z wynikami przedsiębiorstwa, również tymi negatywnymi – dodaje.
Dlatego firma Revas postanowiła wprowadzić do praktyki szkolnej branżowe symulacje biznesowe, czyli oprogramowanie komputerowe do nauki przedsiębiorczości, zarządzania firmą i kształtowania kompetencji kluczowych, dające możliwość nauki poprzez podejmowanie realistycznych decyzji biznesowych w wybranej branży. Dostępne są symulacje dla branż samochodowej, transportowej, turystycznej, informatycznej, fryzjerskiej, kosmetycznej, budowlanej i gastronomicznej.
Jak to działa?
Symulacje dają uczniom możliwość holistycznego spojrzenia na biznes, dzięki czemu lepiej rozumieją zasady funkcjonowania przedsiębiorstwa i mechanizmy rynkowe, a także mogą eksperymentować ze strategiami biznesowymi w bezpiecznym, wirtualnym środowisku. Uczniowie, biorąc udział w symulacji, wcielają się w rolę menedżerów firm i przechodzą przez proces decyzyjny, w ramach którego:
-
otrzymują informacje rynkowe (popyt na poszczególne usługi, liczbę roboczogodzin koniecznych do wykonania każdej usługi, ilość zużywanych materiałów, minimalne wynagrodzenie, koszty działań marketingowych),
-
analizują dane rynkowe w celu podjęcia decyzji zgodnie z obraną strategią,
-
podejmują decyzje biznesowe, które są zestawiane z decyzjami podejmowanymi przez właścicieli konkurencyjnych firm (kolegów i koleżanek z klasy),
-
wysyłają decyzje na serwer, gdzie z wykorzystaniem algorytmów matematycznych symulowane są mechanizmy rynkowe,
-
otrzymują wyniki podjętych decyzji, które stają się sytuacją początkową w kolejnej rundzie decyzyjnej.
Podejmowanie decyzji przez graczy odbywa się w warunkach konkurencji. Wszystkie zespoły uczestniczące w grze konkurują z sobą. Zmieniając decyzje dotyczące ceny czy jakości usług, walczą o to, by klient przyszedł do ich firmy, a nie do przedsiębiorstwa zarządzanego przez ich szkolnych kolegów czy koleżanki. Po każdej rundzie decyzyjnej uczniowie otrzymują informację zwrotną pokazującą skutki podjętych decyzji w formie karty wyników, która ukazuje aktualny ranking wirtualnych firm. Ważną zaletą symulacji jest właśnie to, że uczestnicy zajęć krótko po podjęciu decyzji dowiadują się, jakie są jej następstwa ekonomiczne. Na karcie wyników przedstawione są różne aspekty działalności przedsiębiorstwa – wynik finansowy, zadowolenie klientów i pracowników, rozwój i zadłużenie. Dzięki temu uczniowie uświadamiają sobie, że prowadzenie firmy nie polega jedynie na dążeniu do maksymalizacji zysku, a zrównoważony rozwój wymaga dbania o wszystkie aspekty biznesu.
Oprócz karty wyników uczniowie otrzymują raport z realizacji planu sprzedażowego, wykorzystania czasu pracowników, sprzętu i zasobów itd. Muszą przeanalizować te dane, wyciągnąć wnioski i korygować strategię. Decyzje podzielone są na miesięczne okresy (rundy), których w symulacji jest dwanaście. Pełny cykl odwzorowuje pierwszy rok działalności przedsiębiorstwa, który jest kluczowy dla przetrwania firmy na rynku.
– Dzięki symulacjom biznesowym młodzi ludzie mogą zasiąść za sterami firmy, podejmować realistyczne decyzje biznesowe i sprawdzać ich efekty bez ponoszenia prawdziwych konsekwencji popełnianych błędów. Upowszechnienie takich zajęć, w dalszej perspektywie, zwiększa szanse na poprawienie statystyk dotyczących upadających działalności gospodarczych – mówi Wojciech Pitura.
Dyrektorzy szkół, nauczyciele i uczniowie zgodnie potwierdzają, że taka forma zdobywania wiedzy jest bardzo atrakcyjna.
– W grach symulacyjnych uczestniczy ponad stu naszych uczniów oraz słuchaczy. Da się wyczuć zdrową rywalizację. Z przyjemnością obserwuję ich zaangażowanie w procesy decyzyjne związane z wirtualnym prowadzeniem biznesu. Dzięki symulacjom biznesowym konkurują z sobą w branżach zgodnych z kierunkiem kształcenia. Zarządzają: serwisem IT, biurem podróży, firmą transportową czy salonem kosmetycznym. Grywalizacja ma stałe zastosowanie w świecie biznesu, dlatego stanowi również świetną metodę dydaktyczną – uważa Krzysztof Ciurka, nauczyciel i wykładowca przedmiotów ekonomicznych w TEB Edukacja w Krakowie.
Małgorzata Heska, uczennica Zespołu Szkół Mechanicznych nr 2 w Krakowie, podkreśla, że zajęcia z wykorzystaniem symulacji były nie tylko atrakcyjne, ale i efektywne:
– Zrozumieliśmy, jak planować popyt i reklamę oraz jak wybierać usługi, które mamy świadczyć. Poznaliśmy też podstawowe pojęcia biznesowe. Lekcje z wykorzystaniem symulacji są ciekawsze i na pewno angażują o wiele bardziej niż uczenie się na pamięć. Z przyjemnością wezmę w nich udział ponownie.
Symulacjami firmy Revas powinni się zainteresować nauczyciele szkół ponadgimnazjalnych prowadzący zajęcia z szeroko rozumianej przedsiębiorczości, m.in. podstaw przedsiębiorczości, ekonomii w praktyce, a także zakładania i prowadzenia działalności gospodarczej. Dostęp do symulacji można uzyskać na stronie revas.pl.
Elżbieta Szczepaniak, wiceprezes zarządu Revas